Ostatnie pożegnanie śp. księdza radcy Edwarda Hennego
„…jeżeli (…) żyjemy, żyjemy dla Pana;
jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana…”
(Rz. 14)
Kiedy do parafii dotarła wiadomość o tym, że 19 lutego br. ksiądz Henne zmarł, parafia pogrążyła się w żalu. Mimo smutku z nadzieją wszyscy oczekiwali na to, że zgodnie z wolą śp. księdza Edwarda jego ciało zostanie pochowane na cmentarzu parafialnym w Paczkowie, na którym przez 36 lat kapłan modlił się za zmarłych, a wielu z nich odprowadził na miejsce wiecznego spoczynku. W czwartkowe popołudnie 22 lutego br. w świątyni zgromadzili się wierni, którzy chcieli pożegnać swojego kapłana. Modlitewne czuwanie rozpoczęło się od mszy św. eksportacyjnej z wprowadzeniem ciała do kościoła o godz. 16:30, a społeczność trwała przy trumnie z ciałem zmarłego do godz. 21:00.
23 lutego 2018r. wspólnota parafialna z Paczkowa pożegnała zmarłego księdza Edwarda Hennego, wieloletniego proboszcza parafii pw. św. Jana Ewangelisty w Paczkowie. W liturgii wzięło udział kilkudziesięciu księży, a homilię wygłosił Biskup Paweł Stobrawa. W kościele parafialnym w Paczkowie obecna była rodzina ks. Edwarda Hennego, przedstawiciele władz samorządowych, oświaty, służby zdrowia, poczty sztandarowe: kombatantów, strażaków, szkół, ale przede wszystkim setki parafian, którzy zapamiętali zmarłego jako wspaniałego duszpasterza. Pięknym świadectwem kapłańskiego życia śp. księdza Hennego stały się słowa dziekana księdza Marka Zająca, kolegi z seminarium duchownego z rocznika święceń, czeskiego przyjaciela Starosty Bernartic Mojmíra Michálka oraz Burmistrza Gminy Paczków Artura Rolki.
Zmarłego ks. Edwarda Hennego pożegnał w imieniu paczkowskiego samorządu oraz parafian Burmistrz Gminy Paczków Artur Rolka słowami: "ks. Edward Henne przez 36 lat swojej posługi kapłańskiej, pracował z nami i dla naszego zbawienia. Codziennie z wiarą, przekonaniem i konsekwencją przybliżał nas do Pana Boga. Wielu z nas wprowadził do kościoła katolickiego udzielając sakramentu chrztu świętego, wielu z nas przygotował do przyjęcia darów ducha świętego, wielu z nas udzielał błogosławieństwa podczas sakramentu małżeństwa. Udzielał nam sakramentu pokuty, pojednania i namaszczenia chorych. Wielu naszych bliskich odprowadził na miejsce spoczynku. Przez długie lata prowadził na spotkanie z Panem Jezusem kilka pokoleń paczkowskich dzieci, przygotowując je do uroczystego, jakże ważnego dnia I komunii świętej. W tej pracy był wymagający a nie raz surowy, bo wiedział, że ważniejszym w życiu doczesnym jest bardziej być niż bardziej mieć. I ta świadomość oraz skromność a przez to wielkość cechowała ks. Edwarda Hennego na co dzień. Czasami miałem wrażenie, że dynamicznie zmieniające się otoczenie oraz świat z wieloma zbędnymi gadżetami, zmieniło wszystkich tylko nie ks. Hennego, człowieka pokornego, zanurzonego w modlitwie przed najświętszym sakramentem, dla którego sfera dóbr materialnych mogła nie istnieć, lub być ograniczona do skromnej egzystencji człowieka. Potrafił z wyboru zrezygnować z wielu zbędnych przedmiotów, zupełnie nie potrzebnych człowiekowi do życia, a tym bardziej do zbawienia. Jego kazania krótkie, pełne troski o czystość duchową każdego z nas, stałe podkreślanie znaczenia ewangelii w naszym codziennym życiu, zawierzenie ludzkich spraw Maryji poprzez modlitwę, wspólną adorację przed najświętszym sakramentem, zmieniały życie, każdego kto chciał zmienić siebie samego na lepsze. Swą duchową działalnością wypełniał słowa św. Augustyna “Gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, tam wszystko jest na swoim miejscu” . Wczoraj podczas mszy świętej wprowadzającej trumnę z ciałem ks. Edwarda, widziałem wielu parafian, którym towarzyszyły łzy wzruszenia. Takie emocje wyzwalać może człowiek, który kochał … nie tylko Jezusa, ale między innymi a może na drugim miejscu kochał swoją rodzinę parafialną. Nawiązując do ostatnich kilku dni, od kiedy dotarła do nas wiadomość o śmierci ks. Edwarda, widząc zanurzonych w modlitwie, czuwaniu parafian, można powiedzieć, że do naszej parafii w tym roku wcześniej niż planowano zagościły rekolekcje wielkopostne, których tematem może być sentencja zapisana na słonecznym zegarze umieszczonym na południowej ścianie wadowickiego Kościoła „Czas ucieka wieczność czeka …”
W oczach zgromadzonych na uroczystości pogrzebowej pojawiały się łzy, a na usta wszystkich cisnęło się wiele słów podziękowania za jego posługę. Trumnę z ciałem odprowadzono na cmentarz parafialny w Paczkowie. Śp. ksiądz Edward Henne zapisał się w pamięci parafian jako kapłan, który doskonale potrafił godzić swoje obowiązki duszpasterskie z tymi, które wynikały z funkcji proboszcza parafii. Przez 36 lat sprawowania posługi w Paczkowie dokonał tak wiele, że trudno dziś wyobrazić sobie kościół parafialny bez śladów jego dłoni. To dzięki zaangażowaniu śp. księdza radcy odrestaurowano wieżę kościelną, wykonano malowanie elewacji świątyni, przeprowadzono renowację ołtarzy itd. Pięknym wotum za dar pontyfikatu Jana Pawła II stał się pomnik Papieża – Polaka wskazujący wiernym drogę do parafialnego kościoła.
W naszych wspomnieniach ksiądz Edward żyje także jako kapłan, który uczył, że należy znaleźć czas na modlitwę – nawet wtedy, kiedy obowiązków jest wiele i trudno im podołać. W ich pamięci żyją jeszcze wspomnienia uroczystości poświęconych Janowi Pawłowi II, wspólnych pielgrzymek m.in. do czeskich granic. Uroczystości żałobne, które przeżyli mieszkańcy parafii w Paczkowie, stały się wyjątkowymi rekolekcjami, ponieważ przykład życia śp. księdza Edwarda pokazał, jak realizować ewangeliczne wezwanie do miłości Boga i bliźniego.
Przemówienie Burmistrza Gminy Paczków.pdf (50,02KB)
Zdjęcia: Kinga Rajfur
Zdjęcia: Mateusz Klukowski